Szybki obiad z kaszą i kotlecikami sojowymi które bardzo lubię. Cześć mojej rodziny nie lubi tych kotlecików. Przynajmniej dla mnie zostaje więcej ha ha.
1 opakowanie kotlecików sojowych
1/2 szklanki kaszy
1/2 kg brukselki
1 puszka marchewki mini
oliwki czarne
kawałek ogórka zielonego
sól, pieprz
przyprawa do kurczaka
olej rzepakowy
1 jajko
5 łyżek bułki tartej
Kaszę przelewam zimną wodą, wsypuję do garnka, wlewam szklankę wody, dodaję 1 łyżkę oliwy. Po zagotowaniu i wchłonięciu przez kasze wody wstawiam garnek z kaszą pod koc na 45 minut. Kasza dojdzie. Kotleciki sojowe zalewam gotująca wodą, dodaję sól, przyprawę do kurczaka około 1 łyżeczkę i odstawiam pod przykryciem na 20 minut. Odsączam kotleciki z wody. Panieruje w roztrzepanym jajku, następnie w bułce tartej. Smażę na rozgrzanym oleju, pieprzę. Podaje z ugotowaną kaszą, brukselką oraz marchewkami. Talerz dekoruję.
Szczęściaro :) fajny pomysł na obiadek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Też lubię kotlety sojowe.
OdpowiedzUsuńNigdy takich kotlecików nie jadłam, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa to chętnie, ale u mnie w domu by nie przeszły. W takim razie poczęstuję się, ok?
OdpowiedzUsuńBierz Marzena bo tylko my chętne ha ha
Usuńbardzo lubię kotlety sojowe, ale w zupełnie innej postaci:) a obiadek bardzo smaczny i pięknie podany:)
OdpowiedzUsuńJadłam chyba ze 100 lat temu ,dla przypomnienia smaku częstuję się również.
OdpowiedzUsuńMadziu ja uwielbiam te kotleciki i jako studentka często je robiłam, wyjadam je jeszcze przed panierowaniem :)
OdpowiedzUsuńO i super, akurat na dzisiejszy Popielec :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńLubię,ale z kaszą nigdy ich nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńAle pieknie to poukladalas, brawo:-)))
OdpowiedzUsuń