Naleśników nie jadłam już z rok. Mogę powiedzieć to święto w moim domu ha ha. Z naleśnikami mam tak że nie jestem ich wielką miłośniczka ale jak zacznę jeść to jem przez jakiś czas potem długa przerwa. Moja ulubiona wersja to z jabłkami. Wykorzystałam przyprawę Kamis do dań słodkich i naleśniki miały fajny smak.
100 g mąki
2 jajka
125 ml mleka
125 ml wody mineralnej
szczypta soli
olej roślinny do smażenia
2 jabłka
jagody mrożone
Do wysokiego pojemnika od blendera wsypuję mąkę, dodaje jajka, sól, wodę i mleko. Ciasto miksuję blenderem. Ma wtedy fajną gładką konsystencję. Odstawiam do lodówki na godzinę.
Naleśniki smażę na rozgrzanym oleju około 1 łyżeczka na każdą sztukę. Wylewam ciasto, na którym układam plastry jabłka obranego. Naleśniki posypuję przyprawą do dań słodkich i podaję z jagodami mrożonymi.
wygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńPycha naleśniki! Właśnie zamierzam robić ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że przypomniałaś mi o moich zamkniętych w słoiczkach jagodach i jeżynach. Całkiem o nich zapomniałam. A naleśniki to było zawsze moje ulubione jedzenie (poza mielonym z buraczkami) ;)
OdpowiedzUsuńU mnie raz w tygodniu i też jest święto!! ,uwielbiamy.
OdpowiedzUsuńpycha!!!!
OdpowiedzUsuńnaleśniki z jabłkami to ulubiona wersja najstarszej córki- tylko że ja robię z jabłek farsz a Twojej metody jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Reszta mojej rodziny jada z musem jabłkowym ja wolę jabłka wkrojone na ciasto, i lekko jeszcze lizne ciastem po nich. :-)
Usuńuwielbiam takie nalesniki palce lizac. zapraszam do mnie http://leonard300.blog.interia.pl/
OdpowiedzUsuńNaleśniki bardzo lubię,ale Twoja wersja jest mi zupełnie nieznana:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam takich nalesnikow z jablkami, wygladaja cudnie:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) i ta przyprawa doskonale musiała pasować!
OdpowiedzUsuń