Kolejny przepis w ramach testowania produktów Firmy Nove Linia Natura
Testowałam parówki i kiełbasę długą. Nie zawiodłam się na produktach. Faktycznie są bardzo smaczne, domowe. Produkty
z tej linii powstały bez glutenu, bez dodatku fosforanów bez dodatku
glutaminianu sodu, bez sztucznych przeciwutleniaczy, bez sztucznych
konserwantów bez „E” w składzie produkt.
4 parówki z linii Natura Nove
1 kiełbasa długa z linii Natura Nove
1 szklanka groszku mrożonego
1 puszka soczewicy gotowanej na parze
6 ziemniaków ugotowanych
1/2 brokuła
1 por biała część
1 papryczka chili
1/2 szklanki przecieru pomidorowego gęstego
2 jajka
sól, pieprz
ognista przyprawa
bazylia śiweża
olej rzepakowy
Brokuł dzielę na różyczki małe i gotuję aldente w osolonej wodzie bez przykrycia, nie traci koloru wtedy . Około 3 minuty. Groszek mrożony wrzucam na patelnię i przesmażam na oleju około minutę. Przesypuję na talerz i duszę na tej samej patelni pokrojony por w krążki. Ziemniaki wykorzystałam z obiadu z poprzedniego dnia, pokrojone w plastry układam w naczyniu, dodaję groszek, soczewicę, kawałki kiełbasy plastry, różyczki brokuła, por uduszony. Zapiekankę polewam przecierem pomidorowym. Kolejna warstwa ziemniaków, i reszty warzyw. Parówki kroję na mniejsze kawałki nacinam na krzyż i układam. Na końcu wylewam roztrzepane jajka. Zapiekankę posypuję pokrojoną papryczką chili. Wstawiam na 35 minut do piekarnika temp 190 stopni. Jeżeli parówki zaczną się za mocno rumienić można przykryć zapiekankę folią aluminiową.
U Ciebie na talerzu zawsze jest tak kolorowo:) Jedną porcję chętnie bym zjadła.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ta zapiekanka i taka kolorowa :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł
OdpowiedzUsuńMadziu, jak przeczytałam tytuł to pomyślałam bleeeee nie wchodzę,a tu taka niespodzianka:))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i jak zwykle cudnie podane:)
pozdrawiam cieplutko:)
świetna zapiekanka! a te parówki musza być smaczne, skoro bez E... ;)
OdpowiedzUsuńAlex
Pięknie się prezentują ośmiorniczki, nawet się nabrałam:-)
OdpowiedzUsuńNawet z parówkami danie wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że to prawdziwe ośmiornice :P a trudno mi się przekonać do owoców morza... ale za to takie zapiekanki bardzo lubię ;D
OdpowiedzUsuńJa też miałam wrażenie, że to owoce morza :) a sałatka kolorowa jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńrewelacja, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńJak żywe:)udała Ci się zapiekanka:)
OdpowiedzUsuńOśmiorniczki jak malowane. Śliczne danie i takie kolorowe. Bardzo chętnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńMagda jak Ty pięknie potrafisz podać nawet parówki!! Jesteś Mistrzynią :D
OdpowiedzUsuń