Chlebek z dynią i ziemniakami. Moja dynia miała niestety kolor mało wyrazisty dlatego chlebek nie uzyskał koloru jaki chciałam. Można dynię podpiec w piekarniku wcześniej, ja nie miałam na to czasu, dlatego ją ugotowałam. Z tej porcji piekę dwa bochenki chleba. Jedna choroba przechodzi w drugą, a sił coraz mniej wrrrrr. Dlatego rzadziej niestety na blogu jestem. Czekam na koniec tych atrakcji, bo nie daje rady :-(
2 szklanki mąki pełnoziarnistej żytniej
1 kg mąki pszennej typ 650
1 kg dyni
3 ziemniaki średnie
1 łyżka soli
1 szklanka zakwasu dwustopniowego
2 łyżki ziaren słonecznika
2 łyżki ziaren siemię lniane
1 łyżeczka miodu
Dynie kroję na małe kawałki i gotuje w małych ilościach wody, nie więcej jak pól szklanki wody ponieważ dynia puści sok. Ziemniaki ugotowane z poprzedniego dnia miksuje blenderem, to samo robię z dynią.
Mąkę pełnoziarnistą razem ze słonecznikiem i nasionami lnu sparzam szklanką gotującej wody, mieszam dokładnie i odstawiam pod przykryciem do ostygnięcia.
Do miski przesiewam mąkę pszenną, dodaję mąkę pełnoziarnistą zaparzoną, zakwas. Z zakwasu odkładam łyżkę do następnego pieczenia. Dodaję ziemniaki zmiksowane, dynię, sól, miód. Całość wyrabiam ręką. W trakcie wyrabiania jak ciasto jest za rzadkie podsypuje mąką, jak za geste dolewam wody. Z proporcji wychodzą dwa bochenki chleba. Odstawiam na trzy godziny do wyrośnięcia, i zagniatam ponownie trzy razy w od stepach co 30 minut. Ciasto rozciągam i formuję bochenki.. Wykładam do koszyczków wyłożonych ściereczką i posypanych mąką. Przykrywam folią i odstawiam do wyrośnięcia na noc w lodówce, albo na trzy godziny w kuchni. Po wyjęciu z koszyczka, odwracam ciasto na deskę wysypaną mąką i nacinam. Chleb wykładam na kamień do pizzy który wcześniej został nagrzany 30 minut Wstawiam także garnek z wodą żeby piekarnik się naparował. Po nagrzaniu wyjmuje garnek z wodą. Chleb piekę 10 minut temp 230 minut , po tym czasie zmniejszam na 180 stopni i piekę 50 minut.
Po wyjęciu z piekarnika wykładam chleb na kratkę, spryskuję go wodą i nakrywam ściereczką.
Chlebek wygląda przepysznie! Kolor też bardzo ładny! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny chlebek :)
OdpowiedzUsuńI zdrowia życzę dużo :)
Ten chleb jest wspaniały:)
OdpowiedzUsuńChlebek pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żebyś szybko przegoniła te choróbska!
Gorąco pozdrawiam :)
Ja dzisiaj tez piekłam chlebek, ale niestety nie na zakwasie. W całym domu pachnie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka!
Chlebuś jak malowany :) zazdroszczę....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę :)
oj zdrowia życzę! a chleb cudowny Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek! wyrósł idealnie, a patrząc na zdjęcia, czuję ten zapach!
OdpowiedzUsuńMmm pyszny chleb :)
OdpowiedzUsuńwspółczuje tych chorób, chociaż mi ostatnio ciągle czasu na wszystko brak :(
OdpowiedzUsuńa chlebek super wyrósł :)
Pyszny jak widać i apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuń♥•(¯`♥´¯)DZIEŃ
(¯`•´¯)♥•´DOBRY
•♥.,.•´WITAM
ڿڰۣ¸♥ CIEPLUTKO
Dzień jest szary
i ponury.
Zamiast słońca
Smutne chmury.
Mimo wszystko życzę
------------- udanego dnia:)
Piękny chleb! Zdrowia dużo Ci życzę, mam nadzieję, ze z dnia na dzień będziesz się lepiej czuła :*
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka zatem! chlebek, pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego wypieku! moje chleby albo przypalone, albo niedopieczone, albo twarde jak kamień :-(
OdpowiedzUsuńależ cudnie Ci wyszedł!!
OdpowiedzUsuńMadziu dużo zdrówka i nie daj sie choróbsko!!
pozdrawiam cieplutko:)