To był mój ostatni zbiór grzybów. Kanie uwielbiam wole je od schabowych. Została mi kasza od obiadu, i szukałam pomysłu na nią i kanie same się wprosiły. Do farszu dodałam jeszcze podgrzybki i powstała fajna i lekka pierzynką. Nie lubię marnować w kuchni jedzenia, i staram się zawsze wygospodarować resztki które zostają.
3 kapelusze kań
1 jajko
4 łyżki bułki tartej
sól, pieprz
1/3 szklanki kaszy jaglanej
5 podgrzybków małych
1 cebula
1/3 papryki czerwonej
4 gałązki koperku
olej do smażenia
Kaszę przelewam zimną wodą, dodaję 2/3 szklanki wody i gotuje na wolnym ogniu aż kasza wchłonie wodę.Wstawiam garnek pod koc na 30 minut żeby kasza doszła.
Kapelusze grzybów myję, panieruję z jajku, potem w bułce tartej , sole,pieprzę i smażę na oleju.
Cebule kroję drobno, dodaję pokrojone w kostkę podgrzybki i podsmażam na oleju. Dodaję ugotowaną kasze, pokrojoną paprykę , koperek, doprawiam solą, pieprzem. Kanie podaję z farszem z kaszy.
Dla mnie zwykłe w panierce bez dodatków najlepsze.
OdpowiedzUsuńnie jadłam kani , wyglądają smacznie:)
OdpowiedzUsuńMoja mama czasem robi właśnie kanie jak schabowy, ale mój tata kiedyś zażartował,że to na pewno muchomory i teraz nie jadam kani, bo myślę,że to muchomor ;) Ale naprawdę lepsze od schabowych ;)
OdpowiedzUsuńteż wolę kanię od schabowego, ale u nas w tym roku posucha grzybowa
OdpowiedzUsuńdanie wygląda bardzo smacznie, choć tak jak Nataleczka lubię bez dodatków:)
pozdrawiam cieplutko:)
oj dawno nie jadłam kani, ciekawe czy gdzies je jeszcze znajdę!
OdpowiedzUsuńAleż,, na bogato,, te kanie w Twoim wydaniu :) pięknie się to prezentuje...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nie przypuszczałam, że jeszcze są grzyby......ale w sumie jest ciepło i mokro więc...
Kanie lubię ale jadłam tylko wersję a'la schabowy :) pozdrawiam.
Świetny obiad ,no świetny.
OdpowiedzUsuńŁał! wspaniały przepis na kanie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kanie, a nie jadłam ich całe wieki. Aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńSama z wielką przyjemnością zjadłabym takie danie :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle same pyszności! Uwielbiam kanie, a w takim towarzystwie to istna rozpusta ;)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym tych znakomitych kanii:)
OdpowiedzUsuńusmażone jak kotlety są świetne, ale i na takie bym się skusiła :d
OdpowiedzUsuńteż staram się kombinować z jedzeniem :)
Madziu u Ciebie potrawy wyglądają tak smacznie i kolorowo że trudno się im oprzeć!
OdpowiedzUsuń