Faworki kruche, maślane bo z dodatkiem masła. Bardzo fajne elastyczne ciasto, które idealnie się rozwałkowuje. Pyszne, mega cienkie bo takie lubię najbardziej. Spróbujcie a sami się przekonanie.
Składniki:
500 g mąki pszennej typ 500
75 g masła
szczypta soli
6 żółtek
5 łyżek śmietany gęstej 18 %
3 łyżki spirytusu
olej rzepakowy do smażenia
cukier puder do posypania
Do miski przesiewam mąkę, dodaję sól, miękkie masło, żółtka, śmietanę, spirytus. Ciasto wyrabiam robotem albo ręką. Swoje wyrobiłam najpierw w robocie, potem zagniatałam jeszcze w rękach. Im dłużej wyrabiane tym lepiej. Na końcu bije ciasto wałkiem około 5 minut. Ciasto dzielę sobie na mniejsze kawałki, lepiej potem się rozwałkowuje bardzo cienko. Moje ciasto jest bardzo elastyczne nie podsypuję mąką bo nie mam takiej potrzeby. Nie zalecam podsypywać w trakcie wałkowania bo faworki będą się paliły, a olej będzie kipiał z garnka. W głębokim garnku rozgrzewam litr oleju. Jak osiągnie temperaturę 180 stopni wkładam po kilka faworków. Temperaturę smażenia można kontrolować za pomocą kawałka ziemniaka, wkładam na gorący olej i obserwuję czy zmieni kolor na złoty w krótkim czasie.
Ciasto jak rozwałkuję bardzo cienko, kroję na paski o szerokości około 5 cm i długości 10 cm. Nacinam na środku i wywijam. Faworki smażę na zloty kolor z każdej strony. Wykładam łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym żeby odsączył się nadmiar tłuszczu. Przed podaniem posypuję pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz