Tym razem przyszedł czas na pomidorki koktajlowe z mojej hodowli doniczkowej.
75 dkg pomidorków koktajlowych żółtych
75 dkg pomidorków koktajlowych czerwonych
1/2 papryki zielonej
1/2 papryki czerwonej
1/2 papryki żółtej
zalewa:
1 litr wody
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
2 cebule
pieprz
1 łyżka gorczycy
5 ziaren ziele angielskie
1 papryczka chili
Pomidorki myję, obieram z ogonków, paprykę wydrążam i kroję na cieńsze paski.
Do garnka wlewam wodę, dodaję, sól, cukier, pokrojoną w piórka cebulkę, gorczycę, ziele angielskie i gotuję do momentu wrzenia. Następnie wyłączam gaz, i odstawiam. Do słoiczków wkładam pomidorki koktajlowe żółte i czerwone, po kawałku papryki z każdego koloru i kawałek papryczki chili. Zalewam zalewą, do każdego słoiczka dodaję cebulkę z zalewy i zakręcam. Słoiki pasteryzuję. Do dużego garnka wlewam wodę do wysokości 3/4 słoików i gotuję do momentu wrzenia.
Ja do pomidorków w zalewie przymierzam się już drugi rok, może w tym roku uda mi się zrobić. Mysza, czy Twoja zalewa nie zawiera octu?
OdpowiedzUsuńZalewa nie zawiera octu :-)
Usuńcudne!
OdpowiedzUsuńTobie coś się jeszcze mieści w spiżarni;)
OdpowiedzUsuńMieści się ale ciężko, teraz przygotowuję się do lutenici na masową skale ha ha :-)będę chyba upychać :-)
Usuńzima nie straszna z takimi zapasami:)
OdpowiedzUsuńniesamowita jesteś, masz tyle fajnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe:)
OdpowiedzUsuńMam na działce też pomidorki koktajlowe, ale nie chcą mi dojrzewać. Zrywam zielone i w domu dojrzewają. Bardzo dobre są pomidorki czarne:)
OdpowiedzUsuńJeszcze tak nie miałam że mi nie dojrzały. Może za późno sadziłaś? czarnych nie miałam jeszcze fajnie że piszesz że są takie :-)
UsuńMadziu, ale mi narobiłaś smaka tymi pomidorkami :)
OdpowiedzUsuńA one są twarde czy miękkie później? Wyglądają zacnie:-)
OdpowiedzUsuńPo ugotowaniu są miękkie, nie będą twarde. Miałam ich sporo i coś musiałam z nimi zrobić, zimą jak nic nie ma przydadzą się :-)
UsuńPysznie będzie u Ciebie zimą ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam sadzić w doniczkach,ale czasu brakło ,teraz żałuję,ale cudne zaprawy.
OdpowiedzUsuńPiękne i kolorowe, chyba bym nie wytrzymała i od razu wyjadła jeden słoiczek :)
OdpowiedzUsuńILE MINUT MA SIE ICH PASTERYZOWAC ??
OdpowiedzUsuńAnonimie czytaj ze zrozumieniem, gotuję do momentu wrzenia. Czyli zagotowuję i wyłączam, ale można gotować dłużej. Ja nie miałam takiej potrzeby. :-)
UsuńWitam, właśnie wczoraj zrobiłam pomidorki z Twojego przepisu, który umieściłam również na swoim blogu. Wyszły cudnie kolorowe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że wyszły :-)
UsuńWitam czy pomidorki są bardzo pikantne?
OdpowiedzUsuńsą bez smaku więc nie mogą być pikantne
OdpowiedzUsuńA czy one tak pracują?tzn gazuja?
OdpowiedzUsuń