Wiosennie,kolorowo, i pysznie. Torcik nie musi być tylko w wydaniu na słodko. Jest zdrowo, trochę na jak łące, w końcu wiosna budzi się.
chleb:
250 g mąki chlebowej typ 650
50 g oleju
1/2 łyżeczki soli
3 łyżki pasty pomidorowej z suszonych pomidorów
20 g drożdży
130 ml wody letniej
pasty:
150 g pasty z ciecierzycy
1 awokado plus 1/2 ogórka zielonego
150 g pasty z suszonych pomidorów
300 g serka śmietankowego
1 łyżka soku z cytryny
sól, pieprz czarny i czerwony
dekoracja:
1 ogórek zielony
2 marchewki ugotowane aldente
3 jajka ugotowane
8 rzodkiewek
natka pietruszki, sałata, szczypiorek
Chleb:
Do miski, przekładam drożdże, dodaję szczyptę cukru, dwie łyżki mąki i wody letniej tyle żeby zaczyn miała konsystencję kwaśnej śmietany. Odstawiam na 30 minut w ciepłe miejsce przykryty ściereczką.
Do zaczynu przesiewam resztę mąki, dodaję sól, olej, pastę pomidorową, resztę wody letniej. Ciasto wyrabiam robotem. Przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na godzinę do podwojenia objętości. Wykładam na stolnicę, zagniatam. Formę o wymiarach 23x12 cm smaruję masłem, obsypuję mąką. Wykładam do niej ciasto. Odstawiam na 30 minut do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewam do temp 220 stopni, wstawiam miseczkę z wodą. Piekę 10 minut, potem zmniejszam na 190 stopni i piekę 30 minut. Po upieczeniu wyjmuję z foremki i studzę na kratce. Spryskuję wodą i przykrywam ściereczką.
Przełożenie:
Wystudzony chleb kroję na pięć blatów poziomo. Dolny blat smaruję pastą z ciecierzycy. Przykrywam drugim blatem, smaruję pastą / 150 g twarożku mieszam ze startymi czterema rzodkiewkami, szczypiorkiem, solą, pieprzem/. Trzeci blat/ pasta awokado rozduszam widelcem, mieszam z sokiem z cytryny, pokrojonym ogórkiem zielonym ze skórą/. Czwarty blat smaruję/ pasta z pomidorów wymieszana z białkiem jajek/. Piąty blat i boki smaruję twarożkiem. Dekoruję ogórkiem, marchewką, rzodkiewką, startymi żółtkami jaj, szczypiorkiem, sałatą, natką pietruszki, pieprzem czerwonym.
Super blog. Na 100 procent na tym blogu spędzę bardzo dużo czasu.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam. Ten blog wciąga niebezpiecznie. Cudowności tutaj można zobaczyć :-)
OdpowiedzUsuń