Jak zagospodarować mrożone owoce. Polecam zrobić kisiel z nimi. Z naleśnikami palce lizać. Zrobiłam wersję mało słodką.
ciasto:
150 g mąki
1 jajko
1 szklanka mleka
sól szczypta
woda mineralna
3 łyżki oleju
1 kostka czekolady gorzkiej
ser:
200 g sera twarogowego
1 łyżka cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 szklanki jogurtu greckiego
1 żółtko
kisiel malinowy:
1,5 szklanki malin mrożonych
1/2 szklanki wody
1 łyżka mąki ziemniaczanej płaska
2 łyżeczki cukru
Mąkę przesiewam do wysokiego pojemnika, dodaję jajko, sól, mleko, wodę, olej i miksuję blenderem. Odstawiam ciasto na godzinę do lodówki. Naleśniki smażę na patelni ale bez oleju. Patelnię posmarowałam olejem kiedy smażyłam pierwszego naleśnika.
Ser przekładam do miski, dodaję jogurt, cukier i cukier waniliowy, żółtko i miksuję mikserem.
Maliny przekładam do garnka, wlewam połowę wody, dodaję cukier i zagotowuję na wolnym ogniu. Mąkę ziemniaczaną rozpuszczam w reszcie wody i dodaję do gotujących się malin. Energicznie mieszam i wyłączam palnik jak kisiel zrobi się gęsty.
Kisiel wylewam na talerz. Naleśniki kroję na pół i smaruję serem. Układam na kisielu, posypuję startą czekoladą.
Deserowe naleśniki=pyszne :)
OdpowiedzUsuńSer, maliny i naleśniki? Pyszne połączenie!!!!
OdpowiedzUsuńAle pychota :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne smaki :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki z serem są genialne.Z kisielem nie próbowałam ale ciekawy pomysł;)
OdpowiedzUsuńCudowne i ten kisien wspaniały.
OdpowiedzUsuńPychotka! wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńniby zwykłe naleśniki, a wyglądają jak pierwszorzędny deser :-)))
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te naleśniki :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym zjadła takie naleśniki!! Mniam !
OdpowiedzUsuńSuper naleśniczki i jak pięknie podane!
OdpowiedzUsuńale bym zjadła! :) pyszności, a malinki są w zamrażalce nadal :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć tym co takie cudo jedli;-)
OdpowiedzUsuńAle cudne, aż ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym się od nich oderwać:)
OdpowiedzUsuń