Bezglutenowy kokosowy pigwowiec z grysikiem

Jesienne ciacho z pyszną pigwą. Kto nie jadł tego owocu musi spróbować. Jak dla mnie pigwa w cieście jest lepsza niż jabłka, ma fajny smak. Ciacho jest bezglutenowe, kokosowe z kremem z kaszki manny. Częściowo to moje wspomnienie do dzieciństwa kiedy to ten krem często gościł u mnie.

biszkopt bezglutenowy:

2 łyżki mąki kokosowej
2 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżki mielonych orzechów laskowych/ można zastąpić inną mąką albo innymi orzechami mielonymi/
4 jajka wielkość M
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru

masa pigwowa:

1 i 1/2 kg pigwy
2 galaretki cytrynowe
1/3 łyżeczki kwasku cytrynowego

krem grysikowy:

6 łyżek kaszki manny
2 łyżki cukru pudru
200 g masła
400 ml mleczka kokosowego 91 %

posypka kokosowa:

50 g wiórek kokosowych


Biszkopt:

Jajka wyjmuję wcześniej z lodówki. Białka ubijam na sztywno, dodaję po łyżce cukru stopniowo i dalej ubijam aż masa będzie lśniąca a cukier rozpuszczony. Na końcu dodaję żółtka i już tylko mieszam mikserem. Mąki, orzechy i proszek do pieczenia dodaję w trzech porcjach i mieszam delikatnie od spodu. Dno formy o wymiarach 27x18 cm wykładam papierem do pieczenia. Wylewam ciasto. Piekarnik nagrzewam do temp 160 stopni góra dół i piekę biszkopt około 20 minut aż się zarumieni lekko.

Masa pigwowa:

Pigwy obieram i pozbawiam nasion. Kroję w kostkę, przekładam do garnka, wlewam 125 ml wody, dodaję 1/3 łyżeczki kwasku cytrynowego i gotuję na wolnym ogniu aż pigwa będzie miękka. Na końcu wsypuję galaretki i mieszam aż się rozpuszczą. Odstawiam do przestygnięcia.

Krem:

Do garnka wlewam mleczko kokosowe, wodę i zagotowuję. Wsypuję stopniowo kaszkę i cały czas mieszam rózgą. Jak kaszka zgęstnieje przykrywam jej wierzch folią żeby nie wytworzył się kożuch. 
Zostawiam do ostygnięcia.
Masło o temperaturze pokojowej ucieram z pudrem na puch. Masło mieszam z kaszką.

Na zimny biszkopt wykładam pigwę i wstawiam do lodówki na 30 minut. Na pigwę wykładam krem. Wiórki kokosowe przekładam na gorąca patelnię suchą i chwilę je prażę aż zrobią się rumiane. Jak przestygną wykładam na ciasto. Wstawiam do lodówki, masa grysikowa stężeje.