niedziela, 19 maja 2019

Tort szachownica z kremem budyniowym


Dzień matki już niedługo, ale ja postanowiłam go świętować z moją mamą przez cały maj. Jest  najlepszą mamą pod słońcem i zasługuje na świętowanie dłuższe niż jeden dzień. Jak już wcześniej wspominałam moje dzieciństwo kojarzę z wypiekami mamy i tortami. To od niej nauczyłam się piec. To ona przekazała mi miłość do gotowania, i cierpliwość. Pokazała mi że w życiu nie zawsze wszystko wychodzi, ale nie mamy się poddawać i próbować kolejny raz. To samo tyczy się kuchni. Ten tort upiekłam dla niej bo wiem że bardzo je lubi. Kiedyś ona piekła dla mnie teraz ja to robię dla niej. Dlaczego tort szachownica. Bo życie jest trochę jak gra w szachy. Wydaje nam się że wszystko potrafimy przewidzieć i robimy właściwy krok, a ono nas zaskakuje nie zawsze tak jak byśmy chcieli. Szach -mat-samo życie jak to powiedziała moja mama. Nawet jak przegrywasz dostrzegaj dobre strony i wyciągaj wnioski, nie poddawaj się. 

To dla ciebie mamo życiowy torcik.

























Manufaktura Wielkopolska organizator konkursu udziela rabat 10 % na zakupy w e-sklepie na hasło: durszlak10 . Promocja trwa do 30 czerwca 2019 r.


biszkopt jasny:

4 jajka wielkość M
1/2 szklanki mąki tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki cukru trzcinowego

biszkopt ciemny:

4 jajka wielkość M
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki mąki tortowej
1 łyżka kakao
1 łyżka mąki ziemniaczanej płaska
1/2 szklanki cukru trzcinowego

krem budyniowy:

2 budynie czekoladowe
600 ml mleka
2 żółtka
1/2 szklanki cukru trzcinowego
400 g masła

nasączenie:

1/2 szklanki wina białego
1 cytryna

polewa biała:

125 g serka mascarpone
100 g czekolady białej
1/2 łyżeczki żelatyny

obręcz czekoladowa, kwadraty czekoladowe:

150 g czekolady gorzkiej
2 łyżki oleju rzepakowego

Biszkopt jasny:

Jajka wyjmuje wcześniej z lodówki żeby miały temperaturę pokojową. Białka ubijam na sztywną pianę, dodaję stopniowo cukier po łyżce ubijam minutę i kolejna łyżką cukru. Jak piana jest lśniąca i dobrze ubita dodaję żółtka i już tylko mieszam mikserem krótko. Mąki przesiewam. Dodaję w trzech porcjach i mieszam łyżką od spodu delikatnie. Dno formy o średnicy 22 cm wykładam papierem do pieczenia. Wylewam ciasto. Piekarnik nagrzewam wcześniej do temp 160 stopni góra dół i piekę 30-35 minut do suchego patyczka. Biszkopt wyjmuję z piekarnika i zostawiam do przestygnięcia, dopiero go wyjmuję z formy jak jest zimny.

Biszkopt ciemny:

Jajka wyjmuje wcześniej z lodówki żeby miały temperaturę pokojową. Białka ubijam na sztywną pianę, dodaję stopniowo cukier po łyżce ubijam minutę i kolejna łyżką cukru. Jak piana jest lśniąca i dobrze ubita dodaję żółtka i już tylko mieszam mikserem krótko. Mąki, proszek do pieczenia, kakao, przesiewam. Dodaję w trzech porcjach i mieszam łyżką od spodu delikatnie. Dno formy o średnicy 22 cm wykładam papierem do pieczenia. Wylewam ciasto. Piekarnik nagrzewam wcześniej do temp 160 stopni góra dół i piekę 30-35 minut do suchego patyczka.

Krem budyniowy:

Budynie rozprowadzam w 200 ml mleka zimnego. 400 ml mleka wlewam do garnka, dodaję cukier i zagotowuję. Do gotującego wlewam budyń i gotuję tak długo aż zrobi się gęsty. Zdejmuję z palnika, dodaję żółtka do gorącego i energicznie mieszam. Przykrywam folią i odstawiam do ostygnięcia w temperaturze pokojowej. Nie wkładam do lodówki.
Masło o temperaturze pokojowej ucieram mikserem na puch. Do masła dodaję po łyżce zimnego budyniu i ucieram. Kolejna porcja budyniu po chwili. Jak krem jest za mało słodki można dodać cukier puder.


Przełożenie:

Biszkopt jasny i ciemny kroję na pół, tak żeby z każdego były po dwa blaty. Na każdym blacie wycinam okrąg w cieście przykładając talerzyk deserowy. Potem biorę kubek i wycinam kolejny okrąg. W każdym blacie mają być wycięte trzy  koła takiej samej wielkości.
Biorę obręcz ciemną największą, wkładam w jej środek środkową obręcz jasną , a w nią najmniejszą ciemną. Tak samo robię dwa razy. Kolejne dwa blaty odwrotnie. Najpierw obręcz jasna największa, potem w nią wkładam środkową ciemną, i w nią jasną najmniejszą.
Blat z obręczą czekoladową największa układam na talerzu. Nasączam ponczem. Krem dziele na cztery części. Smaruje blat jedną częścią. Układam drugi blat ale tym razem z obręczą największą jasną, nasączam, smaruję kremem. Kolejny blat z obręczą ciemną największą, poncz, krem. I ostatni blat tak samo. Górę i boki tortu smaruję kremem. Wstawiam do lodówki.


Polewa biała czekolada:

Czekoladę kroję na małe kawałki. Mascarpone/ można zastąpić śmietaną podgrzewam/. Żelatynę namaczam w łyżeczce zimnej wody. Dodaję do gorącego serka, i mieszam. Zdejmuję z gazu dodaję czekoladę i cały czas mieszam aż się rozpuści. Jak przestygnie, ale nie do końca musi być płynna wylewam ją na górę tortu i rozprowadzam nożem. Wstawiam do lodówki na 30 minut. 
Obręcz i kwadraty:

Czekoladę kroję na małe kawałki, przekładam do miski, dodaję olej i rozpuszczam w kąpieli wodnej. Wymierzam wysokość tortu i obwód. Z papieru do pieczenia wycinam obręcz o  tych wymiarach i smaruję ją czekoladą rozpuszczoną. Resztę czekolady wylewam na papier do pieczenia, rozsmarowuje pędzlem i wkładam do lodówki żeby wyschła dla nie do końca, bo trzeba pociąć ja na kwadraty. Obręcz jak lekko przeschnie ale będzie jeszcze elastyczna przykładam do tortu do boków i dociskam. Wstawiam do lodówki na 30 minut. Potem zrywam papier z czekolady.Na polewie białej układam kwadraty czekoladowe





Manufaktura Wielkopolska dla Mamy

3 komentarze: