czwartek, 8 lutego 2018

Faworki Khaja

Khaja pochodzą z Indii i podawane są najczęściej polane syropem słodkim. U mnie wersja z pudrem. Są naprawdę dobre, smażenie ich wymaga trochę wprawy ale w końcu nie muszą być idealne, ważne żeby były smaczne.
















ciasto:
1 szklanka mąki pszennej typ 500
1/3 szklanki wody ciepłej
szczypta soli
2 łyżki masła klarowanego roztopione

do posmarowania:

masło klarowane roztopione
mąka ziemniaczana około 2 łyżki

cukier puder do posypania
olej rzepakowy do smażenia 1 litr około



Do miski przesiewam mąkę, dodaję sól i roztopione masło. Zagniatam palcami żeby masło połączyło się z mąką, na końcu wlewam wodę i dalej zagniatam. Robię to około 5 minut bo ciasto musi być dobrze wyrobione. Połowę ciasta rozkawałkowuję na prostokąt  35 na 20 cm bardzo cienko. Blat ciasta smaruję roztopionym masłem za pomocą pędzla, i posypuję mąką ziemniaczaną. Zwijam w rulon ciasno od krótszego boku. Kroję na kawałki 2 cm szerokie i lekko przyduszam wałkiem ale nie za mocno. To samo robię z drugim kawałkiem ciasta. W wysokim garnku rozgrzewam olej i jak osiągnie temperaturę 170 stopni wrzucam jedną sztuką faworka. Przyciskam go do dna garnka za pomocą łyżki cedzakowej, potem pozwalam mu wypłynąć na wierzch i znowu dociskam do dna i na wierzch i tak 3 razy. Odkładam łyżkę, biorę widelec i jednym przytrzymuje faworka a drugim widelcem staram się rozwarstwiać warstwy i potrząsam nim żeby się otworzył. Kasztą sztukę smażę osobno. Przed podaniem posypuję pudrem.

2 komentarze: