2
selery duże
2
ziemniaki
0,75
litra wywaru z rosołu
1
cebula
2
ząbki czosnku
½
papryczki chili
6
listków rukoli
½
szklanki śmietany zagęszczanej do zup
Sól
5
dkg sera laur błękitnego
4
łyżki grzanek
2
łyżki oliwy
1
gałązka Bazyli
Seler,
ziemniaki obieram, myję, i kroje w kostkę. Cebulę obieram i też kroje. Na
patelni na oliwie podsmażam chwilę seler, ziemniaki, cebulkę. Następnie do
garnka wlewam rosół, dodaję warzywa z patelni i gotuje 20 minut. Całość
blenderuję, dodaję czosnek sprasowany, śmietanę do zup. Doprawiam solą. Podaję
krem z serem lazur, papryczką chili, grzankami i rukolą.
Nigdy nie robiłam. A dodatek lazura pewnie fajnie zaostrzył smak zupy:-) Wracaj szybciutko do zdrowia. Ja tydzień temu byłam taka kichająca. I o dziwo przeszło szybciutko.
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim zdrówka życzę :) a zupka super, lubię takie gęste kremy, z selera jadamy i bardzo lubimy ale nie dodawałam do niej sera :) muszę spróbować bo i ser uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Kochana, duzo zdrowka Ci zycze:-) Wiecej koktajli zielonych popijaj:-) A zupka wyglada odlotowo i super pysznie:-)
OdpowiedzUsuńU nas też krąży choróbsko :{ Dobra zupka na rozgrzewkę jak najbardziej wskazana :] Dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńDla was również dużo zdrowia, bo tu zieleń za oknem a człowiek do kitu to nie cieszy.
UsuńBardzo lubię krem selerowy. Z serem pleśniowym nie znałam...Koniecznie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za miłe słowa i życzenia powrotu do zdrowia. :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i pyszną zupką się częstuje ;)
OdpowiedzUsuń