Strony

Strony

poniedziałek, 8 maja 2017

Warkocz z rabarbarem


Warkocz drożdżowy z duszą ilością kruszonki i frużeliną z rabarbaru. Moja wersja nie jest przesłodzona.Nie mogłam się powstrzymać i zajadałam jeszcze ciepły. Klasyka w pysznym wydaniu.
 




















400 g mąki pszennej typ 500
5 g świeżych drożdży
3 łyżki cukru
szczypta soli
200 ml mleka
50 g masła
2 jajka

kruszonka:
1 łyżka masła
1 łyżka cukru
2 łyżki mąki pszennej

1 jajko do posmarowania

frużelina rabarbarowa:
30 dkg rabarbaru
2 łyżki cukru
1 łyżka budyniu waniliowego
1/5 szklanki wody

Do miski przekładam drożdże, dodaję cztery łyżki mleka letniego, i mąki tyle żeby zaczyn miał konsystencję kwaśnej śmietany, oraz szczyptę cukru. Zaczyn odstawiam przykryty ściereczką na 30 minut.Do zaczynu przesiewam resztę mąki, dodaję resztę mleka letniego, sól, cukier, i jajka. Ciasto wyrabiam hakiem od miksera. Na końcu dodaję roztopione masło i dalej ciasto wyrabiam mikserem. Przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na półtorej godziny.

Frużelina:
Rabarbar obieram, kroję na małe kawałki, myję i przekładam do garnka. Dodaję cukier i przesmażam na wolnym ogniu. Rabarbar puści sok i zmięknie. W kubku rozpuszczam budyń w 1/5 szklanki wody i wlewam do gotującego się rabarbaru. Zagotowuję i odstawiam do przestudzenia.

Kruszonka:
W misce zagniatam palcami mąkę z masłem, i na końcu dodaję cukier. Dosłownie chwilę zagniatam.

Ciasto wyrośnięte, przekładam na deskę podsypaną mąką i zagniatam. Dzielę na trzy części. Rozciągam ciasto i rozwałkowuję na prostokąt o długości 35 cm i szerokości 12 cm. Na każdym kawałku ciasta rozsmarowuję frużelinę, zostawiając po około 1 cm z każdego brzegu. Ciasto zwijam w rulon i sklejam końce i wzdłuż. Trzy takie rulony skręcam jak warkocz i sklejam końce. Przekładam na blaszkę wysmarowaną tłuszczem. Formuję rękoma, odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut. smaruję rozbełtanym jajkiem, posypuję kruszonką. Wstawiam do nagrzanego piekarnika temp 160 stopni góra dół i piekę około 40 minut.

2 komentarze: