Tłusty czwartek to obowiązkowo muszą być pączki. W tym roku zjadłam mojego pierwszego pączka od pięciu lat, ale bez lukru i nadzienia. Na szczęście nie brakuje mi tych dodatków bo już się odzwyczaiłam. Moja rodzina musi mieć dużo lukru :-)
500 g mąki pszennej typ 500
4 dkg drożdży
9 żółtek
sól szczypta
2 łyżki cukru
1/2 szklanki śmietany kwaśnej
1 szklanka mleka
2 łyżki masła
2 łyżki spirytusu
konfitura z malin
skórka pomarańczowa kandyzowana
lukier:
1 szklanka cukier puder
1 cytryna
woda letnia
Drożdże wykruszam do miski, dodaję łyżkę mąki, 4 łyżki mleka letniego, cukier szczyptę i mieszam. Zaczyn ma mieć konsystencję kwaśnej śmietany. Odstawiam do wyrośnięcia.
Do zaczynu dodaję przesianą resztę mąki, mleko letnie, spirytus, kwaśną śmietanę, rozpuszczone masło wystudzone, sól. Żółtka ubijam mikserem z cukrem. Dodaję do ciasta.Całość wyrabiam mikserem. Odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Deskę podsypuje mąką, i na niej rozciągam rękoma ciasto na grubość około 1 cm.
Szklanką wykrawam krążki i formuję kulki. Odstawiam do wyrośnięcia na desce podsypanej mąką. Przykrywam ręcznikiem żeby nie wyschły. Po wyrośnięciu, smażę je w głębokiej patelni na rozgrzanym tłuszczu. Użyłam olej rzepakowy, dodałam do niego łyżkę spirytusu. Tłuszcz musi być gorący.
Po włożeniu pączków u mnie zmieściło się sztuk 6, w zależności od temperatury albo zwiększam albo zmniejszam płomień jeżeli kipi. Pączki po zarumienieniu się, odwracam patyczkiem drewnianym i przykrywam pokrywką. Smażę dalej aż będą rumiane z drugiej strony. Wtedy powinny mieć obwódkę białą.Wykładam je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym żeby wchłonęły tłuszcz. Po usmażeniu, jeszcze cieple pączki nadziewam konfiturą. Użyłam do tego worka foliowego i szprycy do ciasta z końcówką cienką.
Z porcji wyszło mi 25 sztuk.
Cukier puder przekładam do miski od miksera, dodaję wyciśnięty sok z cytryny, i dolewam wodę.Wody dodaję odrobinę i kontroluję gęstość lukru. Do ucierania używam mikser bo lukier wychodzi bardzo ładny i lśniący. Wystudzone pączki lukruję i odkładam na talerz.Posypuję skórką pomarańczową.
wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńIdealne ,jak chmurka,cudowne.
OdpowiedzUsuńMmm ale bym się zajadała :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne, pysznie nadziane :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, mniam! Uwielbiam Tłusty Czwartek, za właśnie takie cudeńka!!! Wyglądają mega apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńPyszne pączuszki, ale apetycznie wyglądają
OdpowiedzUsuńpyszności:) choć właściwie nie powinnam już dzisiaj więcej jeść to Twoim sie poczęstuję:)
OdpowiedzUsuńmmmm z konfiturą malinową musiałby być obłędne!!
OdpowiedzUsuńChoć pączki mi się już opatrzyły przez ostatnie kilka dni, to Twoje wyglądają mega apetycznie!!
OdpowiedzUsuńjak przepysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńmmmnam! lepsze niż sklpowe! Urocze!
OdpowiedzUsuńMniam! Z malinową konfiturą pycha :)
OdpowiedzUsuńmałe cudeńka
OdpowiedzUsuń