Sezon grillowy rozpoczęty na świeżym powietrzu. Tym razem szaszłyki z indyka w marynacie z sosem śliwkowym. Muszę przyznać że sosik jest bardzo fajny, idealny do mięsa do marynaty. Oczywiście dodaję do niej także olej rzepakowy. Szaszłyki w towarzystwie kiełków soi. Musi być zdrowo i kolorowo jak to u mnie . Kwiatki z mojej plantacji dwa na jeden metra haha.
„Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego w mojej kuchni króluje od zawsze, bo stawiam na zdrowie”
„Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego w mojej kuchni króluje od zawsze, bo stawiam na zdrowie”
50 dkg filetu z indyka
250 g pomidorków koktajlowych
1 cebula czerwona duża
1 papryka czerwona
1 duża garść kiełków soi
koperek świeży
kwiaty bratka
marynata:
1 cebula biała
2 ząbki czosnku
przyprawa do kurczaka
sól morska ziołowa
pieprz kolorowy
3 łyżki sosu śliwkowego
1 łyżka sosu balsamico
1 łyżeczka bazylii suszonej
1 łyżeczka tymianku suszonego
15 ml wina czerwonego wytrawnego
4 łyżki oleju rzepakowego
Filet z indyka kroję na kostkę około 2,5 na 2.5 cm. Przekładam do pojemnika, dodaję pokrojoną białą cebulkę w piórka, sos śliwkowy, sos balsamico, wino, pieprz, sól, przyprawę do kurczaka, bazylię, olej rzepakowy, tymianek, i 3 gałązki pokrojonego koperku świeżego, oraz sprasowany czosnek. Całość mieszam dokładnie i odstawiam do lodówki na noc.
Na drugi dzień kawałki mięsa nabijam na patyczki do szaszłyków, na przemian z pomidorkiem, kawałkiem cebuli, papryki. Cebulę obrałam wcześniej przekroiłam na pół i zdejmowałam kolejne jej warstwy. Większe kroiłam na pół jeszcze. Grillowałam około 20 minut. Lepiej jest grilować dłużej ale na wyższym ruszcie, ponieważ warzywa szybciej dochodzą i mogą się spalić jeżeli ułożymy szaszłyki nisko. Podaję z kiełkami soi i kwiatkami brata, oraz koperkiem.
Nominujemy Cię i Twój blog do nagrody Liebster Blog Award, jednocześnie zapraszamy do zabawy i na naszego bloga po odbiór nominacji http://kulinarnyswiatkoncziiszpileczki.blogspot.com/ Pozdrawiamy Konczi i Szpileczka :)
OdpowiedzUsuńszaszłyki wyglądają wybornie i będą bardzo często pokazywać się na moim stole, mam nadzieję, że pogoda w końcu na to pozwoli.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
jak tu ładnie!
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej :-)
Usuń۞•°*”˜۞˜”*°•۞
OdpowiedzUsuń۞۞ WITAM ۞۞
۞ SERDECZNIE ۞
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
Dzisiaj dla Ciebie piszę,
pozdrowienia z nadzieją,
że radość w sercu gościsz,
a oczy już się śmieją.
Co Ci podarować
w tym dzisiejszym dniu?
Wiem – dam swoje uśmiechy,
jak bukiet fiołków
albo nawet cudowny zapach roż.
Niech Cię zapach otuli,
rozjaśni Twoją twarz,
cudowny zapach róży
zaniesie radosny wiatr.
Na skrzydłach moich myśli,
z tą rosą, co wesoło lśni,
uśmiechy najpiękniejsze,
wysyłam Tobie dziś
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
۞MIŁEGO DNIA۞
۞ POZDRAWIAM ۞
۞۞ BUŹKA ۞۞
۞•°*”˜۞˜”*°•۞
Świetne szaszłyki, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńTy Kochana nawet do szaszłyków potrafisz kwiatuszki dorzucić-jeszcze apetyczniej się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńTylko, żeby cieplej było...
OdpowiedzUsuńNa weekend na obiad jak znalazł:-)
Cudne ,nie wysuszone ,jak to ktoś mi serwował ostatnio ,mniamniuśne.
OdpowiedzUsuńCóż innego można napisać - przepiękne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ! Poproszę o jednego <3 :)
OdpowiedzUsuńmmm... z pewnością bym się skusiła !!!!
OdpowiedzUsuńNigdy mi nie przyszło do głowy żeby na szaszłyki dodać pomidorków :) Przy najbliższym grillowaniu będę pamiętać :)
OdpowiedzUsuń