Miało mnie nie być 3 dni, a wyszło 9. Miałam jechać na warsztaty kulinarne do Warszawy, Krakowa. Warszawę zwiedziłam ale z okna Instytutu Hematologii. Niestety o warsztatach mogę pomarzyć. Nie wiem na ile zdrowie mi pozwoli na blogowanie, ale postaram się coś robić, i dodawać przepisy. Na razie zostało kilka zaległych, a ja odpoczywam.
Pomidorki wyglądają jak mirabelki, ale to pomidorki z mojej plantacji doniczkowej. W tym roku mi bardzo obrodziły z czego się cieszę. W smaku są bardzo dobre. Zimą będą idealne do sałatek. Pomidorki nie popękały, po zagotowaniu, wyglądają bardzo fajnie. Wyglądają jak mirabelki ha ha.
1 kg pomidorków koktajlowych zółtych
zalewa:
1 litr wody
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
2 cebule
pieprz
1 łyżka gorczycy
5 ziaren ziele angielskie
Pomidorki myję, obieram z ogonków.
Do garnka wlewam wodę, dodaję, sól, cukier, pokrojoną w piórka cebulkę, gorczycę, ziele angielskie i gotuję do momentu wrzenia. Następnie wyłączam gaz, i odstawiam. Do słoiczków wkładam pomidorki koktajlowe żółte. Zalewam zalewą, do każdego słoiczka dodaję cebulkę z zalewy i zakręcam. Słoiki pasteryzuję. Do dużego garnka wlewam wodę do wysokości 3/4 słoików i gotuję do momentu wrzenia.
Na pierwszy rzut oka wyglądaja jak kompot z mirabelek ;D
OdpowiedzUsuńwspaniałe :) zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńGdyby nie opis,myślałabym,że to mirabelki:)Zdrówka i sił życzę!!!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu wyglądają jak mirabelki :) Uwielbiam żółte pomidorki ale nigdzie nie mogę ich dostać ;/
OdpowiedzUsuńPowolutku wszystko mam nadzieję polepszy się. I znów będziesz szaleć kulinarnie i zadziwiać nas wciąż cudownie kolorowymi zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis ale tak bez octu??? dziwna taka zalewa ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
http://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/
Tak to jest zalewa bez octu :-)
UsuńJak zwykle piekne zdjecia i bardzo smakowity przepis. Troche mi tu Ciebie brakowalo przez ostatnie dni, wiec zabieraj sie za nowe przepisy. Trzymam kciuki i duuuuzo zdrowka zycze.
OdpowiedzUsuńŻółte pomidory to smak mojego dzieciństwa i chyba od tamtych lat ich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńPomidorki w zalewie myszą być pyszne!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
ile bym dała za słoiczek pomidorków!
OdpowiedzUsuńA ja sie zastanawiałam, gdzieś się podziała... Co Ci jest?
OdpowiedzUsuńChoruję na rzadką chorobę genetyczną, i zmagam się z nią i teraz jeszcze powikłania po niej :-(
UsuńTo trzymam kciuki, żeby było Ci lepiej, i żeby prędziutko poszła od Ciebie jak najdalej, :)
Usuń