8
liści salaty endywia
1
szklanka bobu
10
strąków fasoli żółtej
1
mała cebula czerwona’
1
duża cebula czerwona
15
malin
3
gałązki koperku
3
gałązki oregano
3
dkg sera lazur błękitnego
7
pomidorków koktajlowych
Sos:
15
dkg malin
1
łyżka oliwy z oliwek
1
łyżka octu balsamicznego
Sól
Pieprz
Sałatę
myję, osuszam i strzepie na talerzu. Dodaję cebulę krążki. Bób i fasolkę gotuję
około 5 minut. Przelewam zimną wodą i bób obieram. Dodaję do sałaty, razem z
pokrojoną fasolką. Pomidorki koktajlowe kroję na pół, dodaję koper gałązki,
oregano, ser lazur. Maliny wrzucam do rondelka, chwilę podsmażam, dodaję
oliwę z oliwek i ocet balsamiczny, doprawiam solą, pieprzem. Jak sos się
zredukuję, przecedzam przez sitko. Polewam sałatkę. Z dużej cebuli robię
kwiatka.
ale cudowne :) ja bym tego nie jadła tylko patrzyła i oczy cieszyła :) no a jak już bym nacieszyła to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńCzy jest coś,czego nie ma w tej sałatce?Wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda, taka kolorowa:)
OdpowiedzUsuńpyszna, kolorowa, taka malinowa :)
OdpowiedzUsuńTo nie tylko malinowy, ale i zaczarowany ogród:)
OdpowiedzUsuńwyglada cudownie :) zjadlabym cala sama ;)
OdpowiedzUsuńAleż prześliczna. Aż szkoda jeść i psuć kompozycję :)
OdpowiedzUsuń