Strony

Strony

czwartek, 28 września 2017

Gryczane sakiewki w sosie dyniowo serowym


 Dynia nie musi być nudna. Polecam zrobić z niej sos, pyszny gęsty serowy na bazie sosu jasnego Łowicz. Dzięki niemu sosu nie trzeba już doprawiać ma fajny smak warzywek i jest aksamitny. Z sosu jasnego można zrobić wiele innych sosów smakowych. Dodałam go również do farszu z kaszy dzięki czemu kasza nie była sypka. Zrobiłam do niego sakiewki z kaszą gryczaną i boczkiem oraz serem i dynią. Wyszedł pyszny obiad.
























farsz:
1 woreczek kaszy gryczanej
5 dkg sera twarogowego
10 dkg boczku wędzonego
1 kawałek dyni pieczonej mały
natka pietruszki
2 łyżki sosu uniwersalnego jasnego Łowicz
olej rzepakowy
1 cebula


sos dyniowy:
40 dkg pieczonej dyni ze skórą hokkaido
1 cebula
2 ząbki czosnku
sos jasny uniwersalny Łowicz pozostały
3 łyżki tartego sera żółtego
1 szklanka wody
sól, pieprz czerwony

ciasto na sakiewki:
1 szklanka mąki pszennej
1/4 szklanki gorącej wody
sól szczypta

Farsz:

Kaszę gryczaną gotuję według instrukcji opakowania, przekładam do miseczki. Boczek pokrojony przesmażam na oleju, dodaję pokrojoną cebule i dalej smażę. Dodaję do kaszy, wkruszam ser biały, natkę pietruszki pokrojoną, dodaję sos jasny, i dynię pokrojoną drobno.Mieszam i już nie doprawiam bo sos jest doprawiony.

Dynię upiekłam wcześniej przy okazji pieczenia chleba. A jeżeli pieczemy dynię samą, to kroję ją na kawałki, nie obieram ze skóry, usuwam pestki i zapiekam w temp 200 stopni na blaszce 25-30 minut.

Sos:
Na patelni przesmażam pokrojoną cebulę, dodaję czosnek, pokrojoną dynię. Miksuję blenderem. Wstawiam ponownie na gaz, dodaję sos jasny, wodę, na końcu ser i mieszam aż się rozpuści. Doprawiam solą, pieprzem.

Ciasto na 6 sztuk sakiewek:

Do miski wsypuję mąkę, dodaję sól, wodę gorącą i mieszam widelcem. Ciasto zagniatam rękoma i wałkuję na stolnicy podsypanej mąką.Wycinam koła o średnicy 14 cm przykładając talerzyk. Na cieście układam farsz i sklejam jak sakiewkę. W garnku zagotowuję wodę, wkładam sakiewki i gotuję około 7-8 minut od wypłynięcia na wierzch na wolnym ogniu, żeby się nie rozgotowały. Podaję z sosem i natką, posypuję pieprzem.




Jeden sos, wiele dań. Odkryj kulinarne możliwości takie, że Łooo!

3 komentarze: